piątek, 4 grudnia 2015

Zdarza Ci się być nieszczerym wobec siebie?





Oszukujemy siebie, bo tak jest nam łatwiej. Wmawiamy sobie, że coś się uda, że damy radę, będzie dobrze. Kłamiemy. Bo życie ze świadomością tego, co oczywiste, jest nie do zniesienia.
Jak często zdarzyło Ci się wmówić coś sobie?
I co gorsza, wbrew sobie.
Okłamać innych to nie sztuka. Zmyślać sobie i jeszcze w to uwierzyć, to dopiero zadanie.
Pamiętasz, kiedy powiedziałaś, że to już koniec? Że już go nie kochasz, że to wszystko minęło, prysło, zniknęło, ot tak? Kiedy wmawiałaś sobie, że to już przeszłość, że nie ma sensu zawracać, że trzeba iść do przodu, po nowe? Kiedy zarzekałaś się, że jego imię na wyświetlaczu telefonu to tylko nic nie znaczący zlepek liter, który nie wzbudza w Tobie żadnych uczuć? Kiedy obiecałaś sobie nowe życie i jego szybką realizację? I już wzięłaś głęboki wdech, który miał Ci ułatwić ten pierwszy krok do przodu, ale nagle się zachłysnęłaś.
Wciąż boli, prawda?
I co z tego, że wmówiłaś sobie, że będzie inaczej, skoro już podchodząc do startu automatycznie przegrywasz.
Bo ON.
Powiedz mi, co boli bardziej, świadomość, że on wciąż tam gdzieś jest, czy dotkliwe zrozumienie po raz kolejny, że nieszczerość wobec siebie nie popłaca?
Zacznę od jutra. Znasz to? Jak często to sobie powtarzasz? Ile razy kładąc się wieczorem do łóżka, obiecujesz, że jutro  będzie inaczej?
Krok do przodu i dwa do tyłu. Tak właśnie działasz.
Wmawiasz sobie, że następny dzień przyniesie coś lepszego, jakąś nadzieję i chęć walki. Ale wstajesz rano i jakoś nic się nie zgadza.
Wciąż jest tak samo beznadziejnie, prawda?
To nic, przetrwasz ten dzień, a wieczorem znów zapewnisz siebie o lepsze jutro.
Ale nie oszukujmy się, mała, jutro nigdy nie nadejdzie.
Ludzie nauczyli się udawać i próbować pocieszać zarazem
innych, jak i siebie. Nieszczery uśmiech i jeszcze bardziej nieszczere dzień dobry. Fatalna pogoda i tym samym okropny nastrój dookoła. Burza na zewnątrz i pioruny w głowie. Ulewa za oknem i deszcz w oczach. Bałagan w pokoju, chaos w człowieku.
Czy oszukiwanie siebie ułatwia ludziom życie? Jeśli tak, to w jaki sposób? Jak stawiać kolejne kroki naprzód, niosąc ze sobą nieprawdę? Jak walczyć i wygrywać, mając w sobie ogromne pokłady niepewności i strachu? I wreszcie, jak brak wiary w samego siebie może doprowadzić człowieka na podium?
To fakt, ludzie potrafią kłamać, bezwzględnie i bez mrugnięcia okiem. Zawodowi pokerzyści. Ale czy z taką samą pewnością można oszukać siebie?
Jak żyć w świecie utkanym z kłamstwa?
Otóż, odpowiedź jest banalna.
Własny wyimaginowany obraz jest łatwiejszy do przyjęcia, niż człowiek stojący po drugiej stronie lustra. Po prostu - lubimy to. Lubimy udawać, bo kiedy ktoś uwierzy, mamy satysfakcję, że coś nam się w końcu udało.
Może zostanę aktorką? - myślimy.

A kiedy wracamy do domu omijamy wszystkie lustra, ekrany i szkła, które pozwoliłyby nam przypomnieć siebie.
I z czasem tak bardzo wczuwamy się w nieswoją rolę, że zapominamy, kim jesteśmy.
Gubimy się, a świat ma jednego wartościowego człowieka mniej.
" - Co u Ciebie?
- W porządku, a u Ciebie? "

Standardowe odbicie piłeczki. Byle jak najdalej od siebie. Rzucić coś na odchodne i mieć z głowy. Nie rozczulać się, nie roztkliwiać, nie wyżalać. Po prostu zdusić w sobie.
Ale człowiek to mała chodząca bomba, która nieprzerwanie tyka. I pewnego dnia wystarcza delikatne ukłucie, słowo wypowiedziane mimochodem, stare zakurzone wspomnienie, człowiek spotkany gdzieś w środku miasta, i nagle bomba, niby szczelnie zamknięta, wybucha.
Bo bycie nieszczerym nas przerosło.
To nie jest tak, że powiesz "będzie dobrze" i tak będzie. Albo wmówisz sobie, że zapomnisz i na pstryknięcie palców nie pamiętasz. Człowiek jest w stanie znieść wiele, ale psychika zagracona emocjonalnymi porażkami w końcu wysiada.
Pytanie nie powinno brzmieć: czy zdarza Ci się być nieszczerym wobec siebie? Tylko: jak często bądź, dlaczego zdarza Ci się być nieszczerym wobec siebie?
Odpowiedź jest prosta.
Bo tak jest łatwiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz